Animanga Fanon Wiki
Advertisement

- Ej no aleeeeeeee, miałabyć z serem - mówię

- Panie Rex - mówi kamerzysta

- Ta?

- Jesteśmy na wizji

- ahaaaaaaa, pizza ziom złaź z wizji - pięknie wyganiam - Dzien dobry, dziś komentuje walkę pomiędzy Dziadkiem, a Sikaczem

- Ej kurde - wydziera się Sikacz - Czemu jestem przedstawiany jako drugi?

- Bo ty nie lubisz traw - mówi Dziadek - pif paf, pif pif paf

- Bez większego przedłużania i rzucania przeterminowanych sucharów - miło zaczynam bitwe - 3....2....1.....

- LET IT RIP - wrzeszczą obaj

K(moje komendatorstwo) : Proszę państwa, oba beye od razu ruszyły na siebie z zawrotną prędkością, Spermus Sikacza i Kwiatek Dziadka, na trybunach walkę ogląda Pin, pianista z kapeli Dziadka. O mamamija, gdy tylko te beye się dotyknęły od razu na całej arenie powstał wielki wybuch.

- To jeszcze nic, paczaj na to - zaczął Dziadek - SA! Cios Marichuany

K : Kwiatek zaczął świecić się na zielono, proszę państwaaaa miejsce na arenie które od dotknął jest rozwalone, widać teraz wielki rozwalony okrąg na arenie, niestety Dziadek będzie musiał zapłacić za odnowę areny.

- Ha, ja w przeciwieństwie do takich cieniasów jak ty nie potrzebuje specjalnych ataków - zaśmiał się Sikacz - SA!(-.-), Działo żółtej wody

K : O fuuuuu, z Spermusa wystrzelił potężny strumień żółtej wody, na pewno widzowie domyślają sie co to za woda, Kawiatek zostaje wypychany z areny, czy to już koniec walki?

- Ta jeszcze czego - warknął Dziadek - SA! Potęga trawy

K : Takich rzeczy w życiu nie widziałem, arena porosła kilku metrową trawą, która skutecznie blokuje ataki Spermusa i niedopuszcza go do Kwiatka, zwycięstwo jest już chyba przesądzone

- Mam jeszcze tajną broń - zaśmiał się Sikacz - SA! Cios banana

K : Nie wierzę, obok Spermusa zmaterializował się gigantyczny banan, który zaczął niszczyć trawę, cóż za walka bez przerwy rzucane są specjalne ataki, czy ich beye to wytrzymają?

- No jasne, ta walka zaraz się zakończy - mówi Sikacz - SA! Wstrząs golizny

K : E? Spermus dziwnie się zaświecił, a Kwiatek zaczął wirować w miejscu

- E? - zdziwił się Dziadek - Co ty robisz? Ruszaj się

- To koniec, golizna Spermusa powala każdego beya - wyjaśnił Sikacz - SA! Mega klop

K : No nie, spermus zaczął wyglądać jak kibel i zaczął pędzić w stronę Kwiatka, ta walka jest już przesądzona

- Niekoniecznie - zaśpiewał Dziadek - SA! Trampolina

K : Spermus kiedy z wielką prędkością klopową miał uderzyć Kwiatka, ten nagle wyskoczył jakby odbił się z trampoliny, a sam Spermus walnął w ścianę areny przez co stracił niemal całą energię

- AAAAAAAAAAA - wkurzył się Sikacz i zdjął ubranie - Nie macie szans

K : Fuuuuu!!!!!! Jeśli tego nie założysz to zostaniesz zdyskwalifikowany za..... kurde to nie turniej :/

- Nic ci to nie da - mówi Dziadek - Kwiateeeeek

K : Bestia Kwiatka wyszła i ruszyła do ataku, tym czasem Spermus sam nie wie co się dzieje i nawet się nie rusza

- Ty idioto rusz się - wrzeszczy Sikacz

K : O nie, kiedy właśnie Kwiatek miał uderzyć Spermus jakby się przykleił do Kwiatka, obrócił się i Kwiatek też walnął w ścianę, jednak nie tak mocno

- Kończmy to - mówi Sikacz - SA! Piana

K : Spermusa zaczęła otaczać biała, żrąca piana, to sie robi choreeee

- To paczaj na to - znowu śpiewa Dziadek - SA! Co w trawie piszczy

K : Nagle Kwiatek urusł trzykrotnie i dosłownie zgniótł Spermusa

- Kurde, miałeś farta - coś zrobił Sikacz

K : Dziękujemy za przeczytanie relacji z tej jakże pasjonującej bitwy w której nie było ani jednego beznadziejnego suchara

Advertisement